piątek, 6 czerwca 2014

Niezwykła historia romansu Włocha i Makinetki

Niezwykła historia romansu Włocha i Makinetki


Autor: Kawonosz


Makinetka lub kawiarka moka to mały kanciasty ekspres parzący moją ulubioną kawę od czasu studiów. To aluminiowe cudo, które dla wielu osób kojarzy się z włoską kawą, ma bardzo ciekawą historię.


Włoski romans z kawą w tleBialetti, aluminium i kawa

Wynalazcą kawiarki moka jest Alfonso Bialetti – włoski inżynier, specjalizujący się w obróbce aluminium. W latach 1908-1918 pracował we Francji w przemyśle aluminiowym. W 1919 roku założył własną firmę w rodzinnym Crusinallo pod Piemontem, zajmującą się obróbką metali.

Jak twierdził Bialetti, pomysł na stworzenie kawiarki, podsunęła mu znajdująca się w jego domu prymitywna „pralka”, wykorzystująca efekt wypychania wody przez parę wodną w procesie prania. Przez lata eksperymentował z tym efektem, w celu wykorzystania go w procesie parzenia kawy. Tworzył projekty urządzenia wykonanego z aluminium, składającego się z trzech części: bojlera na gorącą wodę, pojemnika na mieloną kawę i zbiornika na napój na górze.

Początkowe egzemplarze z roku 1933, w których opracowaniu pomagał mu Luigi De Ponti różniły się od znanych dziś kawiarek moka wyglądem. Dolny zbiornik nie był tak jak dziś stożkowaty, a wypukły. Wykonana współcześnie z plastiku rączka była początkowo drewniana.

W latach 1933-1939 Bialetti sprzedał zaledwie 70 000 sztuk swojej kawiarki. Należy jednocześnie zaznaczyć, że jego firma produkowała w tym okresie również inne urządzenia kuchenne wykonane z aluminium, a rynek zbytu był ograniczony do lokalnych targów. Okres II Wojny Światowej nie sprzyjał Bialettiemu i jego kawiarce ze względu na trudności w dostępie zarówno do aluminium, jak i do kawy.

Renato Bialetti syn wynalazcy, ojciec sukcesu

W roku 1946 prowadzenie firmy przejął Renato Bialetti – syn Afonso. Wprowadził on dwie zasadnicze zmiany w konstrukcji samej kawiarki. Projekt z 1950 roku różnił się kształtem dolnej części – ze względu na problemy z wytrzymałością na ciśnienie wypukłego kształtu – wprowadzono znany z dzisiejszych wersji kształt stożkowy. Ponadto drewnianą rączkę zastąpiono bardziej trwałą rączką plastikową.

Renato Bialetti skoncentrował pracę całej firmy na jednym tylko produkcie – kawiarce moka. Rozpoczął również zakrojone na szeroką skalę działania marketingowe – reklamy telewizyjne, billboardy, a nawet gigantyczny pomnik kawiarki moka. Reklamował on ekspres moka jako urządzenie, które pozwala się cieszyć wyśmienitym espresso w domu. Espresso dla mas można by powiedzieć. Do tego czasu picie espresso było dostępne tylko w kosztownych kawiarniach, a przez to niedostępnych na co dzień dla przeciętnego Włocha.

W 1953 roku Renato zamówił u włoskiego artysty Paula Campani stworzenie maskotki firmy l’omino coi baffi (z włoskiego: człowieczek z wąsikiem). Od tego momentu wszystkie kawiarki były ozdobione postacią małego człowieczka z wąsikiem, wyciągającego rękę do góry. A mały człowieczek stał się bohaterem reklam telewizyjnych firmy Bialetti.

Maskotka kawiarki Bialetti

Ikona kawowej kultury w każdym włoskim domu

Takie działania pozwoliły na znaczący wzrost sprzedaży. Podobno 9 na 10 włoskich gospodarstw domowych posiada takie urządzenie. Do roku 2001 sprzedano 220 milionów egzemplarzy ekspresu moka, a do dnia dzisiejszego liczba ta sięga już 330 milionów sztuk. Ekspres moka jest niezwykle popularny, zwłaszcza w Europie i Ameryce Łacińskiej. Włosi nazywają swoje ekspresy moka pieszczotliwie la macchinetta – maszynka. Stąd wywodzi się spolszczona nazwa makinetka.

Oryginalny wzór i popularność wśród użytkowników zostały docenione przez ekspertów. Ekspresy moka znalazły się w muzeach sztuki użytkowej na całym świecie. Między innymi w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku czy Muzeum Nauki w Londynie.

Wzór ekspresu moka stał się również inspiracją dla współczesnych projektantów. Nowojorski projektant Julian Lwin zaprojektował zestaw stołu i krzeseł „Dr. Octagon Espresso” wzorowany na kształcie kawiarki Bialettiego.

Kawowe źródła:

„Deconstructing Product Design,” by William Lidwell and Gerry Manacsa

„The Romance of Caffeine and Aluminium”, by Jefferey T. Schnapp

„Kawa bez tajemnic” Andrzej Fiedoruk, Kreator 2004


Czytaj więcej o kawie na moim blogu.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kawa

Kawa


Autor: Monika Lara


Kawę sporządza się z palonych, a potem mielonych i intantyzowanych ziaren rośliny nazywanej kawowiec. Najczęściej jest to gorący napój.


Kraj jego pochodzenia, to Etiopia, a w Europie ten aromatyczny napój pojawił się około szesnastego wieku. Kawa jest bardzo popularną używką na świecie. Zawiera w sobie kofeinę. Jej działanie jest pobudzające i orzeźwiające. Pomaga w przyśpieszeniu przemiany materii i poprawieniu sprawności myślenia. Ten napój zawiera w swoim składzie przeciwutleniacze, które zapobiegają wytwarzaniu wolnych rodników. Nie powinno się jednak stosować kawy w zbyt dużych ilościach, aby nie zaszkodziła zdrowiu. Na świecie każdego roku zostaje wyprodukowane 6, 7 miliona ton kawy. Nazwa kawa najprawdopodobniej wywodzi się

od arabskiego słowa kahwa. Roślina, z której ziaren przyrządza się aromatyczny napój ma 500 rodzajów i 6000 odmian. Lepszy aromat i głębie smaku mają szczególnie ziarna z roślin, które rosną na terenach wyżej położonych. Im wyższe tereny tym mniejsza kwaskowość w smaku ziaren. Wynika to z wolniejszego wzrostu krzaków rośliny. Najczęściej kawę produkuje się z dwóch najbardziej znanych odmian kawy Arabica i Robusta. Arabika jest najstarszą na świecie odmianą kawy.

Cechuje ją wysoka jakość. Jest uprawiana setki lat. W jej smaku czuje się lekki kwaskowy posmak i tym różni się od drugiej odmiany. Walory Robusty zostały odkryte dopiero w dziewiętnastym wieku. Ma niezwykły smak. Ten rodzaj ma większą odporność na niesprzyjające warunki atmosferyczne niż Arabika co sprawia, że może rosnąć wyżej. Aby kawa była dobra w smaku trzeba zbierać odpowiednio dojrzałe owoce. Jest to bardzo ważne i nadaje temu napojowi odpowiednią jakość. Ziarna kawy Arabika można zbierać po około sześciu do ośmiu miesiącach a Robusty od dziewięciu do jedenastu. Jeżeli kawa jest dobra możemy czuć pijąc jej prawdziwy aromat. Kawa jest najczęściej uprawienia w tych częściach świata gdzie nie ma wyraźnej różnicy przy zmianach pór roku ze względu na konieczność odpowiedniego klimatu czyli w rejonach tropikalnych oraz subtropikalnych.


Warto z umiarem delektować się smakiem aromatycznej kawy, aby nie zaszkodziła zdrowiu

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Niech poranne picie kawy stanie się zdrowym rytuałem

Niech poranne picie kawy stanie się zdrowym rytuałem


Autor: Alan Kyne Perry


Co oprócz wody często umieszczamy w naszym organizmie każdego dnia? Dla wielu osób z jedyną rzeczą jaką piją regularnie jest kawa. Bardzo często jest też tak, iż jest to pierwsza rzecz jaka pojawia się w naszym ciele zaraz po obudzeniu, jeszcze na czczo.


Eksperci zagadnień zdrowia i dobrego samopoczucia rekomendują rozpoczęcie dnia nie kubkiem kawy, ale szklanką ciepłej wody lub utrzymanej w temperaturze pokojowej. Najlepiej wcisnąć do niej nieco świeżej cytryny. Brzmi to nietypowo, zwłaszcza dla osób, których praca wymaga od ich ciał więcej niż są one w stanie zaoferować i trudno jest wyzbyć się lunatykującego przyzwyczajenia parzenia kawy zaraz po przebudzeniu.

Kawa oczywiście sama w sobie nie jest zła i może również dostarczać zdrowotnych korzyści dla człowieka. Problem pojawia się kiedy dodajemy zbyt dużo cukru, nabiału czy sztucznych składników do naszej kawy lub… kiedy po prostu spożywamy jej zbyt dużo w dużych dawkach.

Wiele portali skupiających się na zdrowiu przedstawia szereg sugestii jak utrzymywać picie kawy korzystnym dla zdrowia oraz przekształcić go w pozytywny, codzienny rytuał.

1. Rozpocząć poranek od wypicia wody

Niezależnie od tego czy chcemy lub nie wyeliminować poranną kawę powinniśmy rozpocząć dzień o napicia się wody. Pamiętajmy, aby spożyć ją przed wypiciem kawy. Najlepiej zostawić sobie wieczorem kubek lub mała butelkę wody przy łóżku wraz z minerałami, witaminami czy innymi suplementami, które codziennie łykamy. Wówczas możemy nawodnić organizm i przyjąć inne pożądane składniki do organizmu zaraz po tym jak otworzymy oczy i przeciągniemy w łóżku nasze ciało.

2. Odrzucenie chemicznych dodatków

Dodawanie sztucznych śmietanek czy substancji słodzących to najszybszy sposób, aby przekształcić kawę w toksyczny dla organizmu napój. Zawsze – nie tylko w tym przypadku – powinniśmy optować na naturalnymi rozwiązaniami. W takim wypadku najczęściej polecane jest mleko migdałowe lub ryżowe (względnie z umiarem mleko sojowe).

Jeśli lubimy kawę słodką to warto spróbować dodać odrobinę nektaru z agawy, miodu lub ksintol (organiczny związek chemiczny, pięciowęglowy alkohol polihydroksylowy słodki w smaku – cukrol; zredukowana pochodna ksylozy). Jeśli wydaje się, że nie jest to opcja do zaakceptowania, to cukier, który dodajemy powinien być naturalnym brązowym cukrem. Umiar tutaj jest kluczową sprawą, bo przecież nie chcemy, aby na dzień dobry każdego dnia zwiększać radykalnie poziom cukru we krwi.

3. Dodać przeciwutleniacze oraz zdrowe przyprawy

Zaparzacz do kawy jest najlepszym wyborem w tej kwestii. Najlepiej wrzucić po prostu ulubione suche przyprawy czy zioła wraz z mieloną kawą razem do zaparzacza. Najczęściej wybieranymi dodatkami są kardamon malabarski (gatunek byliny należący do rodziny imbirowatych; posiada wiele synonimów: kardamon cejloński, długi, indyjski, jawajski, zwyczajowo nazywany jest po prostu kardamonem), goździki, cynamon czy chleb świętojański (szarańczyn strąkowy, drzewo karobowe). Taki zestaw zwiększa spożycie przeciwutleniaczy oraz zwiększa metabolizm. Z ziół dla osób, które lubią eksperymentować ze smakiem sprawdza się mięta czekoladowa, a także dobre recenzje zbiera estragon.

4. Dodać olej kokosowy

Dla niektórych, zwłaszcza purystów, może to brzmieć jak abstrakcja, jednak jest to szybki i łatwy sposób, aby zwiększyć ilość zdrowotnych korzyści płynących z porannego, gorącego napoju. Olej kokosowy jest źródłem kwasów tłuszczowych, które wzmacniają układ odpornościowy (znajdują się one naturalnie w mleku matki). Dodatkowo wykazane zostało, że świetnie stymuluje on przemianę materii. Chociaż wiele osób używa go jako świetnego nawilżacza, to również wyjątkowo dobrze smakuje w kawie!

5. Niech picie kawy stanie się rytuałem

Poranek, czy każda inna pora po przebudzeniu to wyjątkowa okazja, aby okazać wdzięczność za to co posiadamy, za to co nas spotyka dobrego w życiu. Wysłać ludziom, otoczeniu energię pełną radości, dobrych uczuć oraz wyrazić intencje wobec danego dnia. Ponieważ poranna kawa to coś co raczej robimy każdego dnia, jest ona świetną okazją, aby wykorzystać ją jako wyciszenie, uspokojenie oraz przypomnienie o rzeczach wspomnianych powyżej. Po pierwszym łyku poświęć chwilę, aby powoli wciągnąć powietrze, zamknij oczy i pomyśl o trzech rzeczach, za które jesteś wdzięczny/wdzięczna w życiu. Pomyśl dobrze o ludziach, z którymi się codziennie spotykasz oraz wybierz co chcesz, aby cię spotkało tego dnia. Wykorzystaj ten czas picia kawy na to, aby nastroić swojego ducha na resztę tego dnia. Dobrym pomysłem jest również wybranie sobie afirmacji na dany dzień i pozwolenie jej wybrzmiewać w nas kilka razy podczas reszty doby.

Kokosowa poranna kawa

Składniki:

  • 1 filiżanka świeżej, parzonej kawy (oczywiście najlepiej organicznej)
  • 1 łyżeczka stołowa oleju kokosowego
  • 1/4 łyżeczki wanilii
  • mielony cynamon lub gałka muszkatułowa

Najlepiej jest połączyć kawę, olej kokosowy, wanilię w blenderze lub innym robocie kuchennym i miksować na wysokich obrotach, dopóki się nie spieni (około 20 sekund). Następnie wystarczy już tylko przelać do ulubionego kubka, dodać do smaku cynamonu lub gałki muszkatułowej i… czerpać radość ze zdrowej i ożywiającej kawy!

Jeśli nie macie czasu i ochoty na miksowanie wszystkiego, po prostu dodajcie składniki po kolei do kawy. Nie smakuje ona tak wyjątkowo, ale wciąż jest pyszna! :) Udanego poranka!


Alan Kyne Perry

Animator i manager kultury. Prezes Fundacji Rozwoju Indywidualnego "Praca Moc Energia". Redaktor naczelny Magazynu Kompresja i właściciel studia muzycznego Frequency Institute.

www.kompresja.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jeden z możliwych wariantów na zabudowę przyczepy gastronomicznej

Jeden z możliwych wariantów na zabudowę przyczepy gastronomicznej


Autor: Daniel Stasiukiewicz


Do budowy przyczepy gastronomicznej potrzebny jest dobrze przemyślany projekt tak aby spełniał wymogi sanitarne oraz stanowił wygodne miejsce pracy. Biznes związany z gastronomią mobilną jest obecnie w fazie dynamicznego rozwoju i przeżywa prawdziwy renesans.


Przyczepa gastronomiczna urządzona tak aby spełniała wymogi sanepidu musi mieć wysokość minimum 2,3 m. Powierzchnia użytkowa przyczepy to około 6,5 m2, to wystarczająco dużo miejsca na ustawienie sprzętu, potrzebnego do przygotowywania kawy z expresu ciśnieniowego i jedzenia. Zaprezentuję jeden z możliwych wariantów urządzenia wnętrza mobilnej przyczepy gastronomicznej.

Cafevan_1Przyczepa wyposażona jest w dwa okna sprzedażowe, z których w zależności od ustawienia można wydawać posiłki i kawę. Okno boczne jest tak zabudowane aby chroniło zimą przed chłodem a latem można je zdemontować lub uchylić. To bardzo praktyczne rozwiązanie, jeżeli przyczepa ma być wykorzystywana cały sezon. Wejście do przyczepy jest od strony tylnej, zabezpieczone zamkiem od wewnątrz.

Kolorem czerwonym zaznaczyłem frytkownicę i płytę grillową gładką. Na tych dwóch urządzeniach można przygotowywać już profesjonalnie posiłki. Z prawej strony kolorem brązowym zaznaczyłem expres do kawy. Jest ustawiony blisko okienka co ułatwia wydawanie i kontakt z klientem. Kolor ciemno niebieski to strefa czysta, czyli umywalka i zlew dwukomorowy. Kolor seledynowy to zamrażarka i lodówka. Widoczna jest szafka ubraniowa, podzielona na dwie sekcje, czyste i brudne zaznaczone kolorem ciemno szarym. Jest też blat roboczy widoczny w lewym dolnym rogu.

Takie rozwiązanie może posłużyć jako przykład. Jest jeszcze sporo miejsca nad szafkami do zagospodarowania. Na pewno nad urządzeniami grzewczymi musi być pochłaniacz z łapaczem tłuszczu i atestem. Potrzebne są tez szafki do przechowywania produktów suchych i przypraw. Urządzenie takiej przyczepki gastronomicznej to nie lada wyzwanie, dlatego zawsze dobrze jest się posłużyć opracowanym projektem. Należy sie wczesniej zastanowić co będziemy sprzedawać, bez tego nie da się dobrze zaplanować całego wnętrza.


Budowa mobilnej kawiarni od podstaw na blogu www.cafevan.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 14 grudnia 2012

Prawdziwe oblicze ekspresu

Prawdziwe oblicze ekspresu

Autorem artykułu jest Agnieszka Szynal-Tuleja


Czy masz wrażenie, że nowoczesne urządzenia są tak niezwykłe jakby pochodziły nie z tego świata, a przynajmniej nie z ręki przyziemnego człowieka. Współczesne ekspresy takie właśnie są. Większość z nas nazywa je cudowną maszyną, ale nie każdy ma odwagę publicznie ją za taką uznać.

A co wy na to, jeśli przedstawiłabym wam moją wersję powstania ekspresu do kawy. Wbrew pozorom wcale nie jest nieprawdopodobna,z pewnością bardziej realna, niż funkcjonująca w oficjalnym obiegu. Chyba zgodzicie się, że człowiek nie mógł stworzyć coś, co przygotowuje cudowny eliksir, pobudzający nas każdego dnia. Ekspres nie mógł zostać wyprodukowany, nikt nie mógł brać udziału w jego stworzeniu, on po prostu powstał.

Wszystko musiało wydarzyć się w górach Jura. Oderwał się odłamek skalny i spadał w dół, wówczas jakby na zawołanie na pogodnym niebie pojawiły się błyskawice, które kilkoma uderzeniami przeistoczyły nieregularną skałę w bryłę o ostrych kątach. Tak jak szybko się pojawiły, tak szybko zniknęły, ale spektakl wciąż trwał. Przyszła kolej na deszcz, nie był to jednak zwyczajny kapuśniaczek, a raczej wodospad spadający z nieba, który wydrążył w skale coś na kształt ziarna kawy. Ponownie wróciły błyskawice, by dokończyć swoje dzieło i prześwietliły bryłę tchnąc w nią życie. Na ten czas przestała spadać, zawisła w powietrzu, dobrowolnie poddając się procesowi tworzenia.

W kilka chwil miały miejsce wszystkie pory roku. Po wiosenno-letniej i jesiennej aurze przyszła kolej na zimową. Nie spadł jednak zwyczajny śnieg, a tak lśniący, że wszystko wokół zmieniło barwę na srebrną. Otulił bryłę, a pionowe słupy świetlne uwieczniły ten uścisk.

Nastąpiła cisza, powietrze stało się suche i niezwykle przejrzyste. Śnieg przestał sypać, otoczenie odzyskało dotychczasowe barwy, ale to wszystko trwało zaledwie kilka sekund. Zerwał się silny, porywisty wiatr, pochwycił bryłę i zaczął uderzać nią o skałę jedną, drugą, trzecią... Robił to pod tak precyzyjnym kątem, że w obiekcie powstały różne wgłębienia, dopasowane do uzyskanych podczas uderzeń okruchów skalnych, które również miały określone kształty. W taki sposób ekspres został wyposażony w przyciski, wskaźniki, spieniacz, kolbę itd.

Po skończonym akcie tworzenia wiatr delikatnie osadził ekspres u podnóża gór, dokładnie na szlaku, najbardziej obleganym przez turystów, którzy z pewnością marzyli o filiżance kawy z ekspresu. Czysty przypadek? Nie wiem jak wy, ale ja nie wierzę w przypadki.

---

http://www.brodasystem.pl/

http://www.ekspresywmf.com.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl